Według notatek, jest to klon Belle d'Opium autorstwa Yves Saint Laurent. Niestety, nie jestem zaznajomiony z oryginałem, więc nie mogę się wypowiedzieć na temat ich podobieństwa. Teraz porozmawiajmy o samym zapachu. Jest zdecydowanie owocowy, ale jednocześnie poważny i niefruwający. Najbardziej przypomina mi śliwkę w bardzo pięknym, ciemnym, dymnym otoczeniu. Nigdy wcześniej nie słyszałem czegoś podobnego. Niestety, zapach jest bardzo rozcieńczony. Podczas pierwszego tygodnia ledwo było go wyczuć, potem "odkrył się", ale wciąż jest bardzo transparentny i niewielkogęsty. Za to odejmuję jedną gwiazdkę. Mam nadzieję, że dojrzeje i stanie się głośniejszy.
W celu świadczenia usług na najwyższym poziomie nasza strona wykorzystuje pliki cookies. W każdym momencie możesz dokonać zmiany ustawień w swojej przeglądarce. Więcej szczegółów znajdziesz w zakładce Polityka prywatności.
Według notatek, jest to klon Belle d'Opium autorstwa Yves Saint Laurent. Niestety, nie jestem zaznajomiony z oryginałem, więc nie mogę się wypowiedzieć na temat ich podobieństwa. Teraz porozmawiajmy o samym zapachu. Jest zdecydowanie owocowy, ale jednocześnie poważny i niefruwający. Najbardziej przypomina mi śliwkę w bardzo pięknym, ciemnym, dymnym otoczeniu. Nigdy wcześniej nie słyszałem czegoś podobnego. Niestety, zapach jest bardzo rozcieńczony. Podczas pierwszego tygodnia ledwo było go wyczuć, potem "odkrył się", ale wciąż jest bardzo transparentny i niewielkogęsty. Za to odejmuję jedną gwiazdkę. Mam nadzieję, że dojrzeje i stanie się głośniejszy.