Opinie o produkcie Rewitalizująca esencja do twarzy - Purito Galacto Niacin 97 Power Essence

Po zastosowaniu produktu, twarz nabiera subtelnie zauważalnego, naturalnego blasku, bardziej w kierunku matowego wykończenia. Skóra staje się bardzo gładka, rozświetlona i nie powoduje powstawania zaskórników. Mam wrażliwą skórę i jedynie niacynamid nie wywołuje u mnie dermatitis. Nie wiem, czy teraz mam mniej zaskórników, ponieważ rzadko się pojawiają, tylko wtedy, gdy używam niewłaściwych produktów do pielęgnacji. Podoba mi się, jak moja skóra wygląda po użyciu tego esencji.

Polecam spróbować tego produktu. Kupiłam go 2 lata temu, nie w sklepie z kosmetykami. Używam go już drugi sezon. Mam skórę mieszana, więc aby zapobiec powstawaniu zaskórników, konieczne jest dokładne oczyszczanie (za pomocą oleju hydrofilowego i żelu), potem wszystko jest w porządku. Nakładam go rano i wieczorem po użyciu toniku, pozostawiam na 15-20 minut, aby się wchłonął, a następnie nakładam inne produkty (krem nawilżający/podkład/SPF). Moje pory się zmniejszyły, produkcja sebum się zmniejszyła (to oznacza, że ma właściwości regulujące sebum), praktycznie nie ma pryszczy i nie zauważyłam niczego innego. Jedynym minusem jest to, że jest trochę drogi.

Używam tego produktu od ponad miesiąca. Całkowicie wyeliminował wszystkie zaskórniki, wyrównał koloryt mojej skóry i zmniejszył stan zapalny. Używam go tylko wieczorem i rano moja twarz wygląda jasno i czysto. Dodatkowo, raz w tygodniu używam peelingujących plastrów z zieloną herbatą.

Używam Galacto od ponad trzech tygodni i mogę nieśmiało powiedzieć, że to jeden z lepszych kosmetyków koreańskich jakie stosowałam. Skóra jest przede wszystkim jaśniejsza, dobrze nawilżona i wygładzona. Co do konsystencji to jest ona bardzo lekka i przyjemna dla skóry, idealnie współgra z makijażem. Nie powoduje wyświecania się skóry.

Jest świetny . Wykorzystuje kolejne opakowanie

Wybrałam to serum, bo zawiera niacynamid, który usuwa przebarwienia i niedoskonałości. Nie podrażnił mnie, a mam cerę wrażliwą. Efekty widzę po miesiącu stosowania, jestem zadowolona.

Minimalne nawilżenie, ale jest komedogenny.

Essencja naprawdę rozjaśnia skórę i wyrównuje jej koloryt. Pomaga również wysuszyć wypryski. Dobrze współgra z innymi produktami, przywracając ochronną barierę. Jednak po zastosowaniu czasami pojawiały się uczucia pieczenia na skórze twarzy.

Mam skórę mieszaną. Po użyciu tej esencji zawsze odczuwam napięcie na skórze, nawet po nałożeniu bardzo nawilżającego kremu. Może to być zbieg okoliczności, ale po każdym użyciu w ciągu dnia zauważam kilka małych pryszczyków (nie używam jej codziennie). Esencja jest przezroczysta i ma konsystencję podobną do rozpuszczonego żelu, delikatnie pachnąca cytrusami.

Naprawdę mi się podobało korzystanie z tego produktu przez pierwszy tydzień. Jednak z czasem zaczęły pojawiać się zamknięte zaskórniki i pryszcze. Nie polecam go do pielęgnacji problematycznej skóry.